Będę sie starał je stopniowo uzupełniać, ale żeby nie robic kolejnych dziś krótki opis pierwszej wspólnej wyprawy z Ania w 2013 roku.
(wcześniej sam pojechałem do Kielc na zlok FKP i Tor Kielce, opis wkrótce)
Ania ma niesamowity dar znajdywania miejsc niezwykłych w miejscach gdzie one występować nie powinny, a przynajmniej powinny być znane a przez to nie niezwykłe :)
Wiem, że to nieco pokrętne, ale ta rodowita Poznanianka znalazła pod samym naszym nosem ruiny zamku i to dość pokaźne, a do tego takie o których nic nie wiedziałem. Zamek w Besiekierzy:


Ruiny zamku z przełomu XV i XVI wieku.
Miejsce piękne i godne odwiedzenia.
Z Besiekier wyruszyliśmy w dalszą drogę - czyli powrót do Zgierza, przez Dąbie, Uniejów, Parzęczew i Aleksandrów.
W Uniejowie na chwilę zatrzymujemy się przy zamku.
Pięknie odrestaurowany Zamek z wszelakimi naleciałościami komercyjnej teraźniejszości, a wszystko podlane sporą ilością pieniędzy z Unii.
Nam odfajkowanie całości zajęło okoł 20 minut. Dalsza droga, to lokalne drogi, na których Ania znajduje tego typu perełki:

Po tym powrót do EZG na piwko i planowanie kolejnej wyprawy.
Pozdro i do zobaczenia na szlaku.
LwG.