Moto Banit - miejsce przyjazne motocyklistom

Moto Banit - miejsce przyjazne motocyklistom

Jest 4.30 rano, gdy budzik wyrywa mnie ze snu. 
Mam na tyle opanowane jego szybkie wyłączenie, że Ania się nawet nie przebudza. 
Lubię patrzeć jak głęboko śpi. To powoduje, że łatwiej mi się wstaje.

Szybka kawa i wsiadam na Maraudera, żeby popędzić przez nadal śpiące miasto do pracy.

Dzień jak co dzień. Po 8 godzinach pracy jestem zmęczony i głowę mam pełną szumu.

Z ratunkiem przychodzi Ania, stwierdzając, że oboje potrzebujemy pojeździć.

Przy obiedzie wodzę palcem po mapie woj. łódzkiego i proponuję, by dzisiejszym celem popołudniowej przejażdżki był Uniejów. 

A dokładnie Przystań Motocyklowa Moto Banit.

Dokładna, laminowana mapa, którą Ania kupiła jakiś czas temu powoduje, że możemy nieco nadłożyć drogi, ale dzięki temu powłóczyć się po szutrowych drogach pomiędzy A2 a szosą na Poddębice.

To co zmusza nas do zjazdu na asfalt  to miejsce przekroczenia Neru. 

Dalej lądujemy w Biernacicach i przypatrujemy się pozostałościom po dworku, który kiedyś tam widzieliśmy.

DSCN4699JPG

Dla porównania stan sprzed sześciu lat:

P1180326JPG

Następny postój to Przystań Motocyklowa Moto Banit.

DSCN4702JPG

Dojazd jest stosunkowo prosty - wyjeżdzasz drogą nr 72 z Uniejowa w kierunku Łodzi i pareset metrów za rondem, które wieńczy most nad Wartą wypartujesz po prawej stronie bilbordu Przystani i wjazdu do niej.

Dobre miejsce w centralnej Polsce, znajdujące się niecałe 20 km od autostrady A2.
Nadaje się zarówno na miejscówkę odpoczynkową i noclegową podczas przelotu przez kraj, jak i na bazę do zwiedzania ziemi łodzkiej i wschodniej wielkopolski. 

Gdy parkujemy na miejscu witają nas Darek (szef przystani) Marzena i Michał.

Są takie miejsca, w których od razu czujesz się dobrze. 
Klimat, który cię otacza sprawia, że choć przyjechałeś na chwilę, chce się zostać,
zwolnić, 
odpocząć.

Żwirowy parking, na którym zostawiamy motocykle to przedsionek do jednego z takich miejsc. 

Darek zaprasza nas do środka i oprowadza po Przystani. 
Ogrom pracy, którą włożył aby stworzyć to miejsce sprawia, że jesteśmy pod wrażeniem.
Oprócz dobrze wyposażonego sklepu z materiałami eksploatacyjnymi, cześciami i akcesoriami, jest tutaj także duża sala w której można poimprezować, a w razie deszczu się przekimać. Jest
pole namiotowe, mały basen oraz miejsce do grilownia. 

Nie masz namiotu - nie szkodzi, pożyczą Ci. Do tego śpiwór i materac. 
Chcesz spać w hotelu, lub pensjonacie? - jeden telefon Darka i masz miejscówkę.

Do Warty jest 50 metrów, a na miejscu można zjeść i napić się piwa. 

No i najważniejsze - samoobsługowy warsztat motocykowy wraz z podnośnikiem i wyposażeniem.

DSCN4700JPG

Nie umiesz dłubać sprzęta?
Nie szkodzi - Darek przychodzi z pomocą.
Jego wiedza i umiejętności pomogą nawet najbardziej odpornym technicznie osobnikom.

Gdy Darek widzi nasze ubłocone motocykle proponuje mycie w znajdującej się na terenie myjce. 

W międzyczasie Marzena przygotowuje kawę i gdy wspólnie przy niej zasiadamy nasz gospodarz opisuje trasy motocykolwe i inne atrakcje, które ma w zanadrzu  dla swoich gości.

Zawsze uważałem, że lokalesi znają najlepsze trasy i miejscówki. 
Gdy dodatkowo są motocyklistami, sprawa jest idealna.
Dla jednych szybkie winkle po równym jak stół asfalcie, dla innych szutry w starorzeczu Warty.
Do wyboru do koloru.
A gdy chcesz odpocząć od siodła - kajaki, łowienie ryb i spacery.

A to wszystko w przesiąkniętym motocyklizmem miejscu. 
Motocykle.
Wszędzie motocykle. 
Czy może być coś piękniejszego?

DSCN4709JPG

W międzyczasie Darek z Michałem wskakują w busa i jadą ściągnąć najprawdopodobniej zatartą Aprillę. (Bus do przewozu motocykli wraz z rampą załadunkową jest także na stanie).

Gdy słońce zaczyna się chylić ku zachodowi ruszamy dalej. 
Marzena wspomina o "Błękitnej Lagunie", a Darek daje nam dokładne namiary jak dojechać do jednej z wartych zobaczenia lokalnych atrakcji. 

DSCN4712JPG

Serdecznie żegnamy się z ekipą z MotoBanit i postanawiamy, że jeszcze niejednokrotnie tu zagościmy.

Gdy wracamy do domu zostaje mi tylko parę godzin snu przed kolejnym dniem wypełnionym obowiązkami. 
Ale to był dobry dzień. 
Pełen pozytywnej energii i dobrych ludzi. 

Za Darka, Marzenę i Przystań MotoBanit trzymamy kciuki i kibicujemy, by im się udało.
To dobre miejsce. Pełne pozytywnej energii.


DSCN4705JPG

LwG i do zobaczenia na trasie i w Przystani Motocyklowej MotoBanit.